....................................
..........
Tak jak Maryja. Ojciec Św. Jan Paweł II w swojej Encyklice o Eucharystii mówi o związku Maryi z Najświętszym Sakramentem. Pisze On, że Najświętsza Maryja wyraziła swoją wiarę eucharystyczną na długo przed Jej ustanowieniem podczas zwiastowania godząc się, aby „Słowo stało się Ciałem” (J 1,14). Wówczas Maryja przygotowała Jezusowi godne mieszkanie w swoim łonie, gdzie mogła dokonać się tajemnica Wcielenia. Papież mówi tu o Maryi jako o pierwszym w historii „tabernakulum”. Wskazując na głęboki związek Maryjnego Fiat (niech mi się stanie) wypowiedzianego na propozycję archanioła i naszego Amen, które wypowiadamy przed przyjęciem Komunii Św. Winniśmy tak jak Maryja z wiarą, pokorą, uwielbieniem i oddaniem przyjmować Jezusa do naszego wnętrza i nieść Go ludziom. Wtedy to Maryja wyśpiewała Magnificat, który był dziękczynieniem i uwielbieniem Boga ukrytego pod Jej sercem. Oddała Jezusowi do dyspozycji całą swoją Osobę, dlatego Jezus przez Nią mógł błogosławić Janowi Chrzcicielowi. Nieustannie miała Jezusa w swoim sercu, jeżeli nie był tam obecny cieleśnie to na pewno duchowo. Zaproszona na wesele w Kanie Galilejskiej przyszła razem z Jezusem. Była jak dobra, czuwająca Matka. Spostrzegła kłopotliwą sytuację (właściwie nie powinno Ją to obchodzić) i pośpieszyła z pomocą - pomogła młodym wyjść z opresji. Jakie to szczęście, że Ją zaprosili. Powiedziała o sprawie swojemu Synowi „... wina nie mają”. Znała dobrze swojego Syna - wiedziała, że niczego Jej nie odmówi, chociaż jeszcze nie nadeszła „Jego godzina”. Następnie przygotowała służących, aby Jezus mógł uczynić przemianę „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5). Jezus dla Niej przyspieszył „swoją godzinę” i uczynił cud. Była to przemiana wody w wino. Maryja jawi się tutaj jako Ta, która spostrzegła problem i zorganizowała pomoc. Czy nie był to etap przygotowania Eucharystii? Chrystusowe polecenie z Ostatniej Wieczerzy: „To czyńcie na moją pamiątkę” może być dobrze przez nas zrozumiane właśnie w kontekście wesela w Kanie Galilejskiej. Słowa Maryi wówczas skierowane do sług weselnych odnoszą się również do nas. Mamy czynić wszystko cokolwiek Jezus nam powie, bez zadawania zbędnych pytań, a wtedy za wstawiennictwem Najświętszej Matki mogą dziać się wielkie rzeczy. Dlatego nie można oddzielić Matki od Syna. Bo Matka obecna jest w całym życiu Jezusa. Ze skupieniem słucha Jego słów, chowa je w swoim sercu i rozważa. To Maryja wychowała i oddała Jezusa do najważniejszej misji, Ofiary na Krzyżu. We wszystkim Go wspierała, nie opuściła w żadnym momencie życia. Ze swoim pokornym poddaniem szła za Nim aż na Kalwarię. Tutaj pod Krzyżem nie organizowała Jezusowi pomocy. Godziła się na wszystko, także na to, aby być naszą Matką. Jezus dał nam najlepszą Matkę, bo swoją. Maryja stając się Matką Ludu Bożego, złączyła swoje życie z życiem swego Syna i ofiarowała Bogu. Pan Jezus dołącza tę Ofiarę do swego dzieła zbawczego i potwierdza jej udział „Oto Matka twoja” (J 19,27). Kapłan mieszając wodę z winem, również łączy nasze życie z życiem Jezusa i ofiarowuje Bogu Ojcu. My jesteśmy tą kroplą wody, która razem z winem podczas przeistoczenia staje się Krwią Chrystusa. Powinniśmy mieć świadomość tej chwili i tak jak Maryja stawać pod Krzyżem na Kalwarii i przez Jej Serce i za Jej wstawiennictwem oddawać z Jezusem swoje życie w ofierze. Niemal wszyscy wielcy święci mieli szczególne nabożeństwo do Matki Bożej. Ona jest najkrótszą drogą do Syna. Była jakby w cieniu, niewidoczna, ale jak potężna. Ona w dzień pięćdziesiątnicy przygotowała Apostołów na przyjęcie darów Ducha Świętego. Od Maryi powinniśmy uczyć się właściwej postawy eucharystycznej. Dobrze jest w różnych momentach życia stawiać sobie pytanie: Jak zachowałaby się Maryja? Co Ona zrobiłaby w tej sytuacji? Jeżeli będziemy zapraszać Maryję do naszego życia, to Ona będzie tam obecna razem z Jezusem, będzie nas wspierać i prowadzić po właściwych ścieżkach życia. Nie przypadkowo Jan Paweł II Rok Eucharystii poprzedził Rokiem Różańca Świętego Chciał, aby Maryja przygotowała nasze serca do tego szczególnego rozważania. W tajemnicy różańcowej „Ustanowienie Eucharystii”, razem z Maryją zgłębiamy to święte misterium. Powtarzajmy, więc Maryi za Ojcem Świętym „Totus Tuus” i starajmy się we wszystkim Ją naśladować a wtedy najlepiej będziemy naśladować Jezusa i postępować zgodnie z Jego wolą. Uczestnictwo w Eucharystii jest jak wejście do oceanu. Jedni wchodzą tylko po kostki, inni pływają w pobliżu brzegu, jeszcze inni wypływają na głębię. Czy ktoś dopłynął do końca? W Roku Eucharystii Ojciec Święty Jan Paweł II zachęca nas, abyśmy nie zatrzymywali się na powierzchownym i płytkim ucze-stnictwie w Eucharystii, lecz z wiarą zanurzyli się w bezkresnych przestrzeniach miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego, ofiarowanych nam we Mszy Św. Niech Maryja, Niewiasta Eucharystii, wyprosi nam odwagę wiary, by rosło w nas eucharystyczne zdumienie i rozpalała nas gorliwość świętych w trosce o Eucharystię. Maryja jest „pełna Łaski”, jest prawdziwą Matką Kościoła. Karmi i wychowuje tak, jak to czyniła z Jezusem. Szczególną uwagę zwraca na wszystkie miejsca, gdzie sprawuje się Najświętszy Sakrament, otacza szczególną opieką Kapłanów, przysposabia wiernych do godnej Komunii Świętej, uprasza im przebaczenie i łaskę. Miłość Jej do dzieła Chrystusowego nie spocznie do końca świata i trwać będzie na wieki.
|