Miłosierdzie Boże
Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten
obraz, który wymalujesz pędzlem, żeby był uroczyście poświęcony w
pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być Świętem
Miłosierdzia. Kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia, ten dostąpi
zupełnego odpuszczenia win i kar. Nie znajdzie ludzkość uspokojenia
dopokąd się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Mojego. Pragnę, ażeby
kapłani głosili to wielkie Miłosierdzie Moje względem dusz grzesznych.
Ile razy chcesz Mi sprawić przyjemność to mów światu o Moim wielkim i
niezgłębionym Miłosierdziu. (Z Dzienniczka s.Faustyny) Kongregacja ds.
Nauki Wiary w Rzymie w roku 1959 bardzo ostrożnie podeszła do sprawy
kultu Miłosierdzia Bożego według form przekazanych przez s. Faustynę. W
tej chwili wiemy, że było to konieczne. Bardzo dużo czasu zajęło
odpowiednie przebadanie wszelkich dokumentów, a zwłaszcza Dzienniczka,
pozostawionego przez s.Faustynę Kowalską. W roku 1978 wycofano wszelkie
zakazy dotyczące szerzenia tego kultu. Jak to się stało? Wśród wielu
okoliczności skłaniających Kongregację do wycofania dawniejszych zakazów
był fakt, że Kult Miłosierdzia Bożego nie tylko nie ustał, ale coraz
bardziej się rozwijał w Polsce i poza jej granicami. Do szerzenia tego
kultu przynoszącego wspaniałe owoce, w sposób szczególny i niezastąpiony
przyczynili się ludzie świeccy. To oni nieustannie domagali się u władz
kościelnych w swoich parafiach a następnie w diecezjach, interwencji w
Rzymie. To oni nieustannie prosili swoich kapłanów, biskupów by ciągłe
przypominali Kongregacji o kulcie Miłosierdzia Bożego, które przekazał
Chrystus za pośrednictwem s.Faustyny. Ich prośby, listy, błagania
popierane żarliwą modlitwą i ofiarami, przyniosły w końcu pozytywne
owoce. Gdy zastanawiamy się, dlaczego kult Bożego Miłosierdzia tak
szybko i stanowczo zaczął się rozwijać, nasuwa się wiele odpowiedzi. Kto
z nas nie potrzebuje tego Miłosierdzia? Jak mocną wiarę wzbudzają w nas
słowa koronki, jak wiele ufności wyzwala wpatrywanie się w obraz Jezusa
Miłosiernego z napisem: „Jezu ufam Tobie”. Sam Chrystus mówi: „Obiecuję,
że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już
tu, na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinie
śmierci. Ja sam bronić ją będę jako Swej chwały” (Dz.48)
W 1995r, w II Niedzielę Wielkanocną Ojciec
Święty Jan Paweł II wprowadził Święto Miłosierdzia Bożego. Dekret
Stolicy Apostolskiej stwierdza, że do nazwy: II Niedziela Wielkanocna
dodaje się określenie „czyli Miłosierdzia Bożego”.Warto wspomnieć, że II
Niedziela Wielkanocna kończy oktawę Uroczystości Zmartwychwstania
Pańskiego. Jest ona (Niedziela Miłosierdzia Bożego) poprzedzona nowenną
rozpoczynającą się w Wielki Piątek. A zatem te dziewięć dni kryje w
sobie największe misteria Chrystusa dokonane dla ludzkości Jego mękę,
śmierć i zmartwychwstanie. W homilii kanonizacyjnej bł. Siostry Faustyny
Kowalskiej (wygłoszonej 30 IV 2000r.) Jan Paweł II przekazał „orędzie”
miłosierdzia nowemu tysiącleciu. W orędziu tym Papież ukazał główne cele
i zadania, jakie ma podjąć ruch dla uwielbienia Bożego Miłosierdzia.
Według Papieża Miłosierdzie Boże zobowiązuje nas do łączenia miłości
Boga z miłością człowieka. Miłując Boga całym sercem, staniemy się także
zdolnymi patrzeć na ludzi jako na braci nowymi oczyma. Z takiej postawy
powinny się rodzić czyny miłosierdzia co do duszy i co do ciała. Stąd
też wynika obowiązek obrony godności każdej ludzkiej osoby. W ten sposób
jak mówił Papież „orędzie o Miłosierdziu Bożym stanie się pośrednio
również orędziem o niepowtarzalnej godności, wartości każdego
człowieka”. W papieskim kanonizacyjnym orędziu zawarte jest wezwanie do
ufności i nadziei, skierowane do całej ludzkości. Tą nadzieją napawa nas
akt strzelisty, widniejący w podpisie obrazu Jezusa Miłosiernego: Jezu
ufam Tobie. Takiej wielkiej nadziei potrzebuje i oczekuje współczesna
ludzkość.
Podsumowaniem treści kanonizacyjnego orędzia jest wspaniała modlitwa do
s.Faustyny:
Ty zaś Faustyno, darze Boży dla naszej epoki, darze polskiej
ziemi dla całego Kościoła, wyjednaj nam, abyśmy pojąć mogli głębię
Bożego Miłosierdzia, pomóż nam, abyśmy osobiście go doświadczyli i
świadczyli o nim braciom. Twoje orędzie światłości i nadziei niech się
rozprzestrzenia na całym świecie, niech przynagla grzeszników do
nawrócenia, niech uśmierza spory i nienawiści, niech uzdalnia ludzi i
narody do czynnego, okazywania braterstwa (Oss.Rom.,nr 6 (224) 2000,
s.26). W tej modlitwie został w ogólności ukazany wspaniały program
dla obecnej i przyszłej działalności dzieła zleconego posłannictwu s.
Faustyny. Dla każdego wierzącego katolika jest oczywiste, że
miłosierdzie Boże jest nieskończone. Największe nawet grzechy, nie tylko
pojedynczego człowieka, ale całego świata nigdy go nie wyczerpią.
Przekazując s. Faustynie swoją wolę dotyczącą Nabożeństwa do
Miłosierdzia Bożego, Pan Jezus żądał od niej odmawiania nowenn. Były to
nowenny z Koronek do Miłosierdzia Bożego. Do odmawiania Koronki
przywiązał Pan Jezus niezwykle wielkie obietnice. W szczególności dał
jej tak wielką skuteczność, że „przez tę Koronkę wszystko wyprosić
można” jeśli taka jest wola Boża. Pan Jezus wyraźnie zapewnił, że przez
Koronkę można wszystko uprosić, jednak nigdy nie twierdził, że będzie
się wysłuchanym natychmiast i po jednorazowym odmówieniu. W objawieniach
udzielonych s. Faustynie odnajdujemy przykłady zarówno na to, że jedna
Koronka wystarczyła, aby zapewnić umierającemu dobrą i spokojną śmierć,
jak i na to, że do tego samego celu niejednokrotnie trzeba ją wytrwale i
z wiarą powtarzać. Wszyscy jesteśmy grzesznikami w następstwie
pierwszego upadku, dlatego dla nas wszystkich zawsze a zwłaszcza w
godzinę śmierci ta Koronka niechaj będzie ostatnią deską ratunku.
Chrystus umierający na krzyżu nie uwolnił nas od cierpień, ale wskazał,
jak je przekształcać w radość. To tajemnica, którą posiedli tylko
naśladowcy Chrystusa, a wyraża się ona jednym słowem ufność. Ufność to
balsam i ratunek na cierpienia. Zaufajmy tedy Najmiłosierniejszemu
Zbawicielowi. Postanówmy wzbudzać codziennie i wielokrotnie akt ufności:
Jezu ufam Tobie! Zawieśmy obraz Miłosierdzia Bożego w naszych domach i
wyryjmy w swych sercach znajdujący się pod nim, a podany przez samego
Jezusa podpis: Jezu ufam Tobie!
Stefania Krajewska
|