....................................
..........


.......



Święty Mikołaj
 

          Któż z nas nie lubi otrzymywać prezentów, często tych wymarzonych i wyśnionych? Gdy byliśmy mali to cały rok czekaliśmy na ten dzień, pisaliśmy do niego listy z prośbami o wymarzoną lalkę czy klocki. Gdy trochę dorośliśmy i odkryliśmy, że to rodzice są „tym” Mikołajem byliśmy źli, że nas oszukiwali ale później i tak z niecierpliwością czekaliśmy na ten dzień - 6 grudnia, to data, która większością ludzi na świecie kojarzy się ze św. Mikołajem. Przecież to nie ważne czy mamy 5 czy 45 lat to i tak z utęsknieniem wypatrujemy „grubego pana z brodą w czerwonym płaszczu z wielkim workiem na plecach”, jednak może nie wszyscy wiemy, że zwyczaj obdarowywania dzieci oraz dorosłych prezentami powstał w pierwszej połowie XVIII w. Miły ten zwyczaj rozszerzył się na cały świat i trwa po dzień dzisiejszy. Również w Kościele św. Mikołaj należał przez wiele lat do najbardziej znanych i czczonych świętych. Niech choćby świadczy o jego popularności fakt, że wśród licznych świętych i błogosławionych nie ma głośniejszego i opromienionego większą od niego chwałą. Kim więc ten święty był? Urodził się w mieście Patara w Licji, leżącym w Azji Mniejszej ok. 270 roku. Jego rodzice byli zamożnymi mieszczanami, którzy odznaczali się wielką religijnością. Mikołaj był ich jedynym dzieckiem, o którego wiele lat żarliwie modlili się do Boga. Od młodych lat chłopiec wyróżniał się pobożnością, był też wrażliwy na biedę innych. Za zgodą rodziców wybrał dla siebie stan duchowy, z potrzebującymi. Wsparł Mikołaj jedną z rodzin, gdzie pewien biedny szlachcic miał trzy dorosłe córki. Gdy zaczęła dokuczać im nędza ich ojciec wpadł na pomysł, aby jego córki nierządem zarabiały na chleb. Córki jego zaczęły się gorliwie modlić. Wieść o zamiarach ojca do-szła do Mikołaja, który to następnej nocy rzucił do sypialni szlachcica tyle złota, ile potrzeba było na utrzymanie rodziny i wydanie córek za mąż. Ocalił w ten sposób rodzinę od nędzy moralnej i materialnej. Następnie został wybrany na biskupa Miry, gdzie podbił serca wiernych swoją gorliwością i troskliwością a cuda, które czynił, dodawały mu jeszcze większej chwały. Uratował swoją modlitwą rybaków w czasie gwałto-wnej burzy od ich utonięcia. Od tej pory św. Mikołaj uznawany jest za patrona marynarzy. Gdy Dioklecjan wszczął falę prześladowań chrześcijan, to nie ośmielił się skazać na śmierć św. Mikołaja ponieważ jego sława była tak wielka, wypędził go tylko z Miry. Gdy po kilku latach odzyskał wolność, zaczęła się szerzyć herezja Ariusza przecząca boskości Jezusa. Mikołaj z wielkim za-angażowaniem ją zwalczał i potępił ją z całą stanowczością na soborze powszechnym w Nicei w 325r. Św. Mikołaj zmarł 6 grudnia pomiędzy rokiem 345 a 352. Zaraz po śmierci zaczęto oddawać mu cześć należną świętym a w 1089r. papież błogosławiony Urban II przeniósł jego ciało do włoskiego miasta Bari, gdzie uroczyście poświęcił jego grobowiec.

        Tak po krótce przedstawia się historia św. Mikołaja. Już niedługo wspominać będziemy św. Mikołaja (6 grudnia) albo „gwiazdkę” (24 grudnia), dlatego pamiętajmy o swoich bliskich oraz kochanych przez nas osobach, spróbujmy spełnić ich marzenie a wtedy i my będziemy szczęśliwi, bo wielką rzeczą jest umieć dawać, by innym sprawić radość.


Joanna Stefańczyk



Autor: Dawid Kamizelich