....................................
..........
One way ticket
Po zapoznaniu się z treściami prezentowanymi na stronie przez tajemniczego do tej pory reklamodawcę, przekartkowałem czasopismo do końca, choć z bardzo mieszanymi uczuciami. Wracając późnym popołudniem do domu postanowiłem, że zagłębię się bardziej w całą sprawę. Nie dawało mi spokoju, że formujące się życie traktowane jest jak plama na koszuli, którą samemu można usunąć w ciągu 72 godzin od zaplamienia. Kto wie może ta sama firma oferuje fachową pomoc, jeśli ktoś jednak nie zdążył? Ciężko powiedzieć gdyż akcja promocyjna produktu owiana jest mgłą tajemnicy. Żadnego zleceniodawcy, żadnego adresu, brak nawet nazwy specyfiku. Język, a raczej jego styl, odbiega od uznawanych i jednoznacznych określeń, posługując się jedynie słowami podwórkowego slangu. Nie znajdziemy tam słów; ciąża, poczęcie, zapłodnienie; tylko wszędobylskie słowo "wpadka". Ma to przybliżyć odbiorcę (młodego) do identyfikacji z prezentowanymi w treści sytuacjami, ale nie sposób zauważyć, że stworzony w ten sposób konglomerat słowny całkowicie przekreśla powagę macierzyństwa i zaszczepia w człowieku niechęć do życia. Trzeba zaznaczyć, o czym przekonamy się za chwilę, że często ta niechęć do nie poczętego życia skupia się na ludziach naprawdę bardzo młodych. To oni przechodzą intensywny okres formowania swojej osobowości i wszystkiego się uczą. Jeśli jednak nie znajdzie się osoba, która pokaże młodemu człowiekowi gdzie szukać dla siebie dobra, znajdzie on odpowiedź właśnie w komercyjnych akcjach. A tam nie są promowane rzeczy dobre dla człowieka, ale towar, który tęgie głowy od marketingu chcą zwyczajnie sprzedać w jak największej ilości. Szkoła zarabiania. Jedną z metod na zwiększenie sprzedaży jest zwiększenie zapotrzebowania. Tak też myślą autorzy naszej reklamy, o czym przekonujemy się otwierając rekomendowaną przez nich stronę internetową: www.wpadka.pl. Strona, mimo że zawiera kilka pozycji odbiegających mniej lub bardziej od antykoncepcji, jednoznacznie jest witryną zachęcającą do korzystania pełnymi garściami z życia; konkretnie z wiadomej sfery tegoż życia. Cała witryna jest utrzymywana w tonacji ogólnie pojętego luzu, w jaskrawych kolorach, z przewijającymi się często zdjęciami jakże szczęśliwych młodych ludzi. Oprawa taka działa na świadomość i pozwala wyzbyć się pesymizmu. Jedynymi problemami, którymi zaprzątają sobie głowę autorzy są pryszcze i antykoncepcja. Aż chciałoby się uwierzyć, że życie jest takie proste. Gorzej, gdy ktoś rzeczywiście uwierzy. A o dziwo takich jest wielu. Wystarczy przejrzeć forum, na którym wypowiadają się korzystający z serwisu. Jeśli są to autentyczne wypowiedzi autentycznych osób, to równie autentycznie można zacząć wątpić w przyszłość naszego Narodu. Analizując forum widać wyraźnie, że większość osób jest w wieku 12-15 lat, a co gorsza, że ta strona jest ich głównym źródłem wiedzy na temat życia seksualnego. A dokładniej, to jak je prowadzić, aby przypadkiem nie wpaść (czyt. zajść w ciążę). Wyedukowany takimi treściami człowiek ma przebudowany system wartości, nie wierzy w prawdziwą miłość, nie ma świadomości, że to rodzina składająca się z matki-kobiety, ojca-mężczyzny i dzieci-owocu ich miłości, stanowi główny fundament wykształtowanego na przełomie tysięcy lat społeczeństwa. I nie jest to zdanie wyjęte żywcem z akademickiego podręcznika, ale w bardzo pobieżny sposób opisujące cały szereg zmian w światopoglądzie pod wpływem prezentowanych na stronie treści. Oczywiście przy założeniu, że treści te są przez czytelnika bezkrytycznie przyjmowane. Co jednak chyba nie jest zjawiskiem sporadycznym, zwłaszcza, że pod krótkimi artykułami widnieją podpisy lekarzy. Tymczasem nie trzeba być doktorem medycyny, aby zauważyć, że wszystkie teksty są napisane tak, ażeby pozbawić człowieka strachu i odpowiedzialności. Żeby przekonać go o szerzącym się wokół niego dobru i o tym, że stosowanie metod antykoncepcyjnych po, nie jest w swej naturze niczym złym, a tylko pozwala zachować dla siebie świetlaną przyszłość. Bez problemu, jakim może być dziecko. Jest to atak na ostatni bastion moralności człowieka (jeśli ktoś go jeszcze ma), który nie pozwala mu zabić nie poczętego dziecka. Jasną sprawą jest, że późniejsze wyrzuty sumienia i powaga czynu jakim jest zabójstwo, dają dużo do myślenia. Ale jak już wspomniałem znajdą się wykształceni lekarze, którzy chętnie wszelkie głosy sumienia stłumią. Pewien doktor uprzejmie informuje odwiedzających witrynę wpadka.pl, że usunięcie życia w ciągu 72 godzin nie jest wcale wczesnym poronieniem, ale antykoncepcją (on oczywiście nie używa słowa życie, ale komórka). Twierdzi on, że o poronieniu możemy mówić dopiero jak rozwijający zarodek wszczepi się w błonę macicy, oraz że samo zapłodnienie jest kwestią dobrych paru godzin. Nie mam pojęcia ile temu lekarzowi za podpisanie tego tekstu zapłacono, ale z pewnością byłaby to cena za wyzucie się wszelkiej etyki i obiektywizmu. Tymczasem prawda jest taka, że początek życia każdej istoty ludzkiej, czyli moment powstania jego materiału genetycznego, w najbardziej sprzyjających warunkach (nie laboratoryjnych tylko naturalnych) następuje w czasie 5 minut! Od tej pory działa proces kształtowania się nowego życia. Po 24 godzinach przyszły człowiek składa się już z dwóch komórek. Gdyby ludzie czytający zamieszczone w internecie artykuły szacownego gremium lekarskiego, opłacanego przez koncerny farmaceutyczne, mieli świadomość o rzeczywistych zjawiskach zachodzących w ich organizmach, pewna ich część powstrzymałaby się od zażycia polecanej przez autorów strony tabletki. Czemu mówię tak o świadomości? Dlatego, że autorzy strony niezwykle narzekają, że w Polsce jest ona bardzo niska i dlatego właśnie udostępniają na niej informacje, aby polska młodzież mogła się "dokształcić". Jest to cyniczne i żałosne, bo nie wiem jak inaczej nazwać wyssaną z palca paplaninę medyczną, propagowaną dla zwiększenia zysków z farmaceutyków. Kto to wymyślił? Skąd wiem, że serwis www.wpadka.pl jest sponsorowany przez koncern farmaceutyczny? Dojście do tego nie było aż takie trudne, a to ze względu na zlecenie kampanii reklamowej dużym firmom, zajmującym się promocją. Sama infolinia jest obsługiwana przez potentata na polskim rynku w rozmaitych usługach promocyjno-marketingowych, firmę Call Center Poland S.A. Na serwerze tej spółki jest również umieszczona omawiana tutaj strona. Call Center Poland S.A. nie ukrywa swoich klientów, dlatego dojście, że strona powstała za sprawą węgierskiego koncernu farmaceutycznego o nazwie Gedeon Richter Ltd. nie było trudne. Gedeon Richter Ltd. posiada również witrynę o podobnym charakterze do wpadki, skierowaną do osób powyżej 25 roku życia. Treści są zbliżone, choć oprawa graficzna nie jest w takim stopniu kuriozalna. Widać, że koncern nie pozwala sobie na zaniedbywanie żadnego segmentu rynkowego. Jednak na żadnej ze stron bezpośrednio nie jest reklamowany żaden produkt. Wydawało mi się to dziwne, aby firma praktykująca wszelkie metody walki o zbyt nie promowała konkretnie swojego produktu. Nic podobnego, po prostu Główny Inspektorat Farmaceutyczny zakazał reklamować tabletek wytwarzanych przez Gedeon Richter Ltd., a ponieważ te tabletki (Postinor Duo) są jedynymi tego rodzaju w Polsce, koncern przystąpił do takiej właśnie formy reklamy. Zachęca do skorzystania ze swoich produktów poprzez rozpowszechnianie pseudonaukowych informacji. Zawsze fałszywych, bo jednostronnychCała akcja reklamowa związana z serwisem wpadka.pl trwa już od dłuższego czasu. Na początku, oprócz prowadzenia kampanii w czasopismach, pojawiały się również spoty reklamowe prezentowane w telewizji. Węgierski koncern korzysta wyłącznie z dużych, profesjonalnych firm, które przygotowują promocję konkretnego produktu od "kuchni". Promocja ta nie polega na zachwalaniu specyfiku, ale na przemyślnym manipulowaniu skrajnymi faktami naukowymi, w celu rozpalenia popytu na dany produkt. Ludzie na ten typ reklamy są bardziej wrażliwi, gdyż ufają nauce i wierzą, że prezentowana wiedza jest w zgodzie z prawdą. Poza tym nie widzą, aby przez te treści ktoś chciał sobie zwiększyć sprzedaż. Nie wiedzą jednak, bo producent się nie przyznaje, że ta pozorna skarbnica wiedzy jest propagowana wyłącznie dla zwiększenia jego zysków. Gedeon Richter Ltd. stara się promować "wpadkę" jako źródło wiedzy pozbawione zabarwienia komercyjnego. Firma, która stworzyła tę stronę internetową pisze o wpadce jako o serwisie edukacyjno-rozrywkowym dla młodzieży, w którym nie ma miejsca na komercjalizację. Na wielu prywatnych stronach internetowych (sic!) młodzi ludzie twierdzą, że jest to świetne źródło wiedzy i zachęcają do odwiedzenia witryny. Szkoda, że żaden koncern nie ma interesu w zapobieganiu fali rozbitych rodzin, czy opiekowaniu się poszkodowanymi przez to dziećmi. Przy użyciu takich środków finansowych jak w przypadku “wpadki” i całej oprawy wokół niej, można by wiele dobrego zdziałać. Tylko zysk byłby w postaci pewnego procentu szczęśliwych ludzi, a nie milionów złotych wydanych przez tych samych ludzi, a zasilających konto Gedeon Richter Ltd. Do wolności wypada dorosnąć. Cała sprawa wokół serwisu wpadka.pl jest znakiem, że w naszym kraju, który stawia pierwsze kroki w kapitalizmie, rozpoczynają się podobne procesy kształtowania społeczeństwa jak u naszych sąsiadów za zachodnią granicą. Wolność gospodarcza, do której co prawda u nas jeszcze daleko, już stworzyła możliwości wpływania na naszą świadomość przez prywatne instytucje. Nie można tego zjawiska zablokować, bo nie sposób wszystkiego cenzurować (co zresztą byłoby utopijne), ale można się przed tym zjawiskiem bronić. Wystarczy mieć odpowiedni zakres wiedzy i w razie potrzeby umieć daną informację konfrontować z własnymi poglądami i z innymi źródłami. To naprawdę niewiele, zwłaszcza, że stawką jest porządek i niezachwianie naszej osobowości. Świadomi obywatele nie będą łatwym łupem żadnego specjalisty od sprzedaży. Podobnie jak demagogów, fałszywych polityków itp., ale to już inny temat. Węgierski koncern farmaceutyczny chętny powiększać swoje aktywa, kieruje intensywną reklamę w stronę młodzieży w wieku 15-25 lat. Reklama jego nie trafia jednak w dużym procencie do tej grupy, ale właśnie do 12-15-latków. Promuje on rozwiązły tryb życia i narzuca frywolny tok myślenia. Atakuje model rodziny, tym czym zawsze była i powinna być. Chciałby, aby społeczeństwo korzystało chóralnie z jego produktów, aby nie nosiło w sobie miłości, której nie sposób przecież kupić za żadne pieniądze. Dla Gedeon Richter Ltd. byłoby niezwykle wygodnie, jeśli ludzie pozbyliby się wszelkich uczuć i staliby się podmiotami przeznaczającymi swoje pieniądze na jego środki. Czy jednak jest to rozwiązanie, które zapewni szczęście społeczeństwu? Prawdziwe i długotrwałe szczęście? Myślę, że odpowiedź jest jasna. Wszelkie propozycje tego rodzaju są niczym innym jak biletem w jedną stronę. Może następny koncern wymyśli później inną akcję leczącą psychikę poszkodowanych przez Gedeon Richter Ltd.? Wymyśli; pod warunkiem, że da się coś na tym zarobić... W dzisiejszym świecie dużo jest propozycji takich "biletów w jedną stronę". Często powrót jest nie możliwy bądź trudny do zrealizowania. Wtedy ten sam koncern powie, że mieliśmy wolny wybór i sami odpowiadamy za szkodę, która nas dotknęła. Co najgorsze będzie miał rację. |