....................................
..........
50 - lat minęło
Pierwszy raz Apel Jasnogórski został odprawiony w Kaplicy Cudownego Obrazu Królowej Polski w 1953 roku. Dzień ten pokrywał się z uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Cała Polska jednoczyła się w modlitwie za pomocą kilku prostych, ale jakże głębokich słów: Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam. A główną intencją, o którą żarliwie modlili się wtedy ludzie było uwolnienie Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Warto było się o to modlić, gdyż w tamtym czasie ludzie gotowi zrobić wszystko dla wolności i sprawiedliwości, a przy tym obdarzeni wielkim autorytetem byli jak to tylko było możliwe szykanowani i usuwani ze społeczeństwa. A Polska takich ludzi potrzebowała. I o nich się modliła. Potem, podczas przygotowań do obchodów tysiąclecia chrztu Polski, podczas Wielkiej Nowenny Apel, jak pisze Ojciec święty, stał się niejako programem odnowy. “Właśnie z tej modlitwy zrodziły się Jasnogórskie Śluby Narodu, które owocowały w sercach wierzących pragnieniem, by bardziej świadomie i odpowiedzialnie realizować zadania wypływające z przynależności do Chrystusa i do Kościoła.” W następnych latach Apel był modlitwą najczęściej poświęcaną polepszeniu się trudnej sytuacji w kraju. Każdy kto nie chciał aby polityczna niewola ciągle gościła w naszym państwie niejednokrotnie prosił o unormowanie się życia społecznego właśnie za pomocą Apelu. Dzisiaj już dłuższy czas po upadku żelaznej kurtyny, dalej modlimy się o 2100 każdego dnia tymi samymi słowami. Wyrażamy wdzięczność, że na pomocną matczyną dłoń w potrzebie możemy zawsze liczyć. Matka Boża jest królową Polski i nie ma chyba osoby, która zaprzeczyłaby, że Maryja otworzyła nad terytorium naszego kraju swoisty, ochronny parasol, aby nic jej dzieciom nic zagrażało. Mimo, że 50 lat to stosunkowo niewiele, tradycja Apelu warta jest kontynuacji. Ówcześnie również mamy do czynienia z licznymi zagrożeniami idei patriotyzmu, czy z niszczeniem sumienia. Te parę konkretnych i zarazem niezwykłych słów kierowanych każdego wieczoru do Matki, może być nieocenionym lekarstwem na wszelkie bolączki. Im więcej osób w to uwierzy, tym szybciej dobro zatriumfuje. |