....................................
..........


.......



Świeca, światło, świat...

 

           W dzień Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego) w kościele poświęca się grube świece woskowe zwane gromnicami. „Boże, źródło wszelkiej światłości - modli się kapłan nad zapalonymi świecami - Ty dzisiaj ukazałeś sprawiedliwemu Symeonowi światło na oświecenie pogan, pokornie Cię błagamy: pobłogosław te świece i przyjmij prośby swojego ludu, który się zgromadził, aby je nieść ku Twojej chwale, spraw, niech drogą cnót dojdzie do światłości bez końca.

          Słowa „światło na oświecenie pogan" tyczą osoby Jezusa Chrystusa, zostały bowiem wypowiedziane ustami Symeona, gdy trzymał w objęciach Dziecię Jezus w świątyni jerozolimskiej w dniu ofiarowania. Znaczenie symboliczne gromnicy, jak w ogóle światła, płynie ze słów św. Jana o Jezusie Chrystusie: „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi" (J 1,9). Słowa modlitwy poświęcającej gromnice, mówiące o niesieniu świecy na chwałę Boga i o drodze cnót, odnoszą się bezpośrednio do procesji z poświęconymi świecami i do zwyczaju wiernych, którzy po nabożeństwie wracają do domów z płonącymi gromnicami w ręku. Wierzą bowiem, że z płomykiem tej świecy zanoszą Jezusa Chrystusa, Jego łaskę i błogosławieństwo. W domach gromnicę przechowują z szacunkiem, zawieszają wraz z palmą na ścianie w widocznym miejscu, zapalają na czas wieczornej modlitwy w święta Matki Bożej, stawiają w oknie podczas nawałnicy z piorunami, wkładają do ręki konającego, aby światło gromnicy stało się początkiem wiecznego światła przez zjednoczenie z Chrystusem. Droga z kościoła do domu z płonącą świecą jest w lutym niełatwym zadaniem i wymaga od wiernych ogromnej troski. Na nikły płomyk czyhają niebezpieczeństwa: deszcz ze śniegiem lub siarczysty mróz, zawieja śnieżna lub porywisty wiatr. Ileż radości i satysfakcji, jeśli gromnica nie zgaśnie. Ile nauki płynie z tej troski o płomień - znak Chrystusa i naszej w Niego wiary! Człowiek przez chrzest stał się płonącą świecą. Żywą wiarą, gorliwą modlitwą, przystępowaniem do sakramentów świętych, dobrym słowem i uczynkiem podsycał jej płomień, albo go gasił ukłonem w stronę cudzych bogów, przez egoizm, zdradę, kradzież, gniew, nienawiść, rozwiązłość, pijaństwo, narkomanię, morderstwo... To był wolny wybór człowieka. Jeśli nie będzie pokutował i nie wróci na drogę cnót, umrze w ciemności.

           Znany jest obraz Matki Boskiej Gromnicznej pędzla Piotra Stachiewicza. W tle nocy przy chacie stanęła Motka Boża z płonącą świecą w ręku, by groźne wilki zaniechały ataków. Obraz wyraża o zawierzeniu Maryi naszej wiary, nadziei i miłości, aby w ten sposób stać się użytecznym narzędziem w Jej niepokalanych rękach do walki ze złem i do oświecenia ludzi światłem Chrystusa. Pamiętajmy o dniu Niepokalanej - Dnia 11 lutego obchodzimy pamiątkę objawienia się Niepokalanej w Lourdes. Najświętsza Maryja Panna ukazała się 14-letniej dziewczynce Bemadecie Soubirous 11 lutego 1858 r. I w siedemnaście późniejszych dni owego roku, po raz ostatni 16 lipca. Dała jej ważne orędzie do ludzi, by modlili się i pokutowali za grzeszników. 25 lutego poleciła, aby poszła do źródła napić się i umyć, i wskazała palcem miejsce w Grocie Massabielskiej, nad którą stała. Źródło pojawiło się, gdy dziewczynka zaczęła drążyć ziemię w tym miejscu. Wielu odzyskało cudownie zdrowie korzystając z jego wody. 25 marca, w święto Zwiastowania, na wielokrotne pytanie Bemadety, kim jest, „w końcu - jak widząca zeznała - trzymając ręce uniesione i kierując wzrok ku niebu powiedziała, że jest Niepokalanym Poczęciem'"; Jak możemy godnie uczcić tę pamiątkę? Oczyśćmy w tym dniu nasze dusze i przyjmijmy do serca Boga, przebywającego wśród nas w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza. Wchodźmy szczerze w Wielki Post, starajmy się też zgłębić doniosłość objawień i sens orędzia Matki Bożej z 1858 r. Niepokalana zstępuje na ziemię jako dobra Matka pomiędzy swe dziatki, by im dopomóc do zbawienia duszy. Dziś świat zarzuca Kościołowi, że nie rozumie człowieka, jego dzisiejszych potrzeb i sytuacji. Chciałby nawet uzyskać zezwolenie na trwanie w bagnie. I oto rozlega się wołanie „Pokuty, pokuty, pokuty!!! Przynosi je Wysłanka z nieba, która określa się jako Niepokalane Poczęcie. Spieszy na pomoc grzesznikom. Jej apel kieruje się do grzeszników, by zapuścili się dogłębnie w Odkupienie. Sami mamy się do Niej zbliżyć, upodobnić, pozwolić, by Ona opanowała całą naszą istotę, by miłowała Boga naszym sercem, i mamy „promieniować na otoczenie, zdobywać dla Niej dusze, by przed Nią także serca bliźnich się otworzy, by zakrólowała Ona w sercach wszystkich". Najważniejsze środki w nawracaniu i uświęcaniu siebie i bliźnich, podyktowane przez Niepokalaną w Lourdes, to pokuta i modlitwa. Ale jak pokutować? Nie wszystkim zdrowie i obowiązki pozwalają na surowość pokuty, chociaż wszyscy przyznają, że krzyżykami zasłana jest ich droga życia. Przyjmowanie tych krzyżów w duchu pokuty, oto obszerne pole do praktykowania pokuty. Poza tym spełnianie obowiązków, spełnianie woli Bożej w każdej chwili życia, oto najobfitsze źródło pokuty. Gdy Matka Boża w Lourdes się objawiła, miała w rękach różaniec i przez Bemadetę poleciła nam modlitwę różańcową. Cieszy Ją bardzo ta modlitwa, a także przez tę modlitwę łatwo możemy otrzymać wielkie łaski i błogosławieństwo Boże.


Stefania Krajewska



Autor: Dawid Kamizelich