....................................
..........
TRIDUUM PASCHALNE Dlaczego trzy dni? Na samym początku wspominano zmartwychwstanie Chrystusa w każdą niedzielę. Co tydzień więc przeżywano święto zwycięstwa nad śmiercią i grzechem. W sobotę wieczorem zbierano się w prywatnych domach (wtedy nie było jeszcze kościołów, a spotkania w katakumbach odbywały się tylko podczas prześladowań). Całą noc modlono się: śpiewano psalmy, czytano fragmenty pism prorockich, głoszono homilie. O świcie dziękując za kolejny dzień, dziękując za kolejny tydzień sprawowano Eucharystię. Pierwsi chrześcijanie mocno wierzyli, że Jezus przyjdzie powtórnie właśnie w Niedzielę-Dzień Pański. Każda niedziela była Niedzielą zmartwychwstania, ale bardzo szybko pojawiła się potrzeba wyróżnienia jednej niedzieli w ciągu roku, tej najbliższej historycznej dacie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Jezus został ukrzyżowany tuż przed Żydowskim Świętem Paschy, który według kalendarza żydowskiego przypadał na 14 dzień miesiąca Nisan. Kalendarz ten oparty jest na fazach księżyca, dlatego ustala się zawsze święta Wielkanocne na pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. To dlatego w odróżnieniu do świąt Bożego Narodzenie te święta są „ruchome". Tuż przed każdymi większymi uroczystościami wprowadzono dwu- lub trzydniowy post. A po zakończeniu dodano oktawę, czyli przedłużenie o tydzień obchodów danego święta. Dla chrześcijan jeden dzień radości to było za mało aby w pełni odczuć, że oto są największe święta w roku liturgicznym. Samego określenia Triduum Paschalne użył po raz pierwszy św. Ambroży w IV w. Bo dopiero wtedy zaczęto rozszerzać Liturgię Paschalną. Stało się to za przyczyną gminy jerozolimskiej. Otóż tam, gdzie miały miejsce wydarzenia Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana, wspólnota chrześcijańska zaczęła stopniowo gromadzić się w dane dni na faktycznych miejscach, gdzie się te wydarzenia rozegrały. W roku 383 galijska mniszka Egeria udała się do Jerozolimy i wzięła udział w Liturgii Wielkiego Tygodnia. Opisała to wszystko w swoich wspomnieniach, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Uroczysty obchód Świąt Zmartwychwstania rozpoczynano w Niedzielę wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Ale najważniejsze były dni: piątek, sobota i niedziela. Liczne nabożeństwa odbywały się we wszystkich miejscach, o których wspominają opisy Ewangelistów. Na dodatek starano się sprawować je w tym samym czasie, o którym wspominają opisy. Punktem centralnym tych zgromadzeń są odpowiednie czytania z Ewangelii i dobrane do nich proroctwa ze Starego Testamentu oraz psalmy. Na koniec uroczysta procesja „śladami Jezusa". W ten sposób chrześcijanie pragną przejść wraz z Chrystusem drogę Jego męki i „być" przy Jego zmartwychwstaniu. Ten przykład Kościoła w Jerozolimie rozprzestrzenia się po innych wspólnotach począwszy od Galilei, a później przez Rzym po całym Kościele Zachodnim. Niedziela Palmowa Otwiera ona Wielki Tydzień, wprowadza nas w przeżywanie męki Jezusa. Wspominamy uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, ale równocześnie to właśnie w tą niedzielę czytamy w kościołach opis męki. Korzystamy z relacji synoptyków, czyli Apostołów Mateusza, Marka i Łukasza. Tekst Janowy zawsze przeznaczany jest na większe uroczystości, także i w przypadku opisu męki. Tekst ten usłyszymy dopiero w Wielki Piątek. Od starożytności właśnie w tym dniu urządzano uroczyste procesje z palmami. Przemierzano ulice miast śpiewając „Hosanna". Także dziś w wielu kościołach przed główną Mszą świętą organizuje się procesje. Może ona mieć różny kształt. Może być uroczystym wejściem do świątyni lub nawet procesją wokół, czy też wewnątrz kościoła. Zdarza się również, że taką procesję urządza się z jednego kościoła, lub kaplicy do głównej świątyni. Msza Krzyżma Niewiele osób wie co to takiego. Otóż w Wielki Czwartek rano zbierają się w katedrze wszyscy kapłani, diakoni, osoby zakonne wokół ołtarza i u boku swego biskupa ordynariusza. W czasie tej Mszy biskup konsekruje Krzyżmo i błogosławi olej chorych. Wraz z biskupem tą Eucharystie sprawują wszyscy kapłani jako wyraz jedności ze swoim biskupem. Na tą Msze wzywa się wszystkich kapłanów z najdalszych zakątków diecezji. Zaproszeni są także wierni aby gorliwie uczestniczyli w tej uroczystości. Po zakończonej celebracji poświęcony olej rozwozi się do wszystkich parafii diecezji. Odtąd już tego oleju będzie się używało podczas udzielania sakramentu chrztu, bierzmowania a także święceń kapłańskich. Ostatnie przygotowania Mało kto wie, że przed rozpoczęciem liturgii Triduum Paschalnego należy opróżnić tabernakulum. Jeżeli jeszcze zostało trochę cząstek Ciała Chrystusa należy przenieść je do kaplicy lub do Kościoła, w którym nie będzie się celebrowało Mszy Wieczerzy Pańskiej. Zachęca się kapłanów i wiernych ze względu na doniosłość tych uroczystości i na szczególny charakter aby były odpowiednio przygotowane i przeprowadzone. Łącznie z tym, że rezygnuje się czasem ze sprawowania liturgii we wszystkich Kościołach i kaplicach tak by mogła wziąć udział większa ilość wiernych a szczególnie osób posługujących, takich jak ministranci, lektorzy, kantorzy, scholiści , komentatorzy itp. Wszystko ma być dopięte na przysłowiowy „ostatni guzik". To dlatego już na wiele dni wcześniej te wszystkie próby, ćwiczenia. Nie można sobie pozwolić na jakąś pomyłkę. Pamięta się o każdym szczególe, nawet takim, że należy wylać starą wodę święconą z kropielniczek znajdujących się przy wejściu do świątyni. Zostanie ona zastąpiona nową poświęconą w Noc Zmartwychwstania.
Wielki Czwartek Pozornie niczym się nie różni od innych uroczystych Mszy świętych. Kwiaty i życzenia dla kapłanów nie są niczym zaskakującym. Uroczysta procesja z darami, w której możemy przynieść również część darów złożonych dla biednych też nie są niczym nowym. Dopiero gdy kapłan przewodniczący całej celebracji zdejmie ornat i zacznie obmywać nogi wiernym wszyscy zauważą tą różnicę. A na koniec procesja do ołtarza adoracji. Zwanego u nas ciemnicą. Tam każdy z nas z podziwem pochyla się nad tajemnicą cudu przemiany chleba w ciało i wina w krew. Ta adoracja powinna mieć w czwartek charakter dziękczynny za dar Eucharystii. Taki typowo pokutny charakter przybierze dopiero w piątek.
Wielki Piątek Najlepiej gdyby nabożeństwo w tym dniu zaczęło się o godzinie piętnastej, w godzinie śmierci Jezusa. W wielu parafiach o tej godzinie odprawia się ostatnie nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Biorą w nim udział szczególnie wszyscy ci, którzy nie mogą przyjść wieczorem. W tym dniu nie sprawuje się Eucharystii. Kapłan w milczeniu wraz z całą asysta liturgiczną wchodzi do kościoła głównym wejściem. Ministranci jednak nie niosą ze sobą ani krzyża, ani świec, procesji nie poprzedza dymiąca kadzielnica. Wszyscy w skupieniu, w całkowitej ciszy wchodzą do kościoła i klękają aby w milczeniu modlić się. Kapłan zdejmuje buty i kładzie się na posadzce świątyni zatopiony w modlitwie i adoracji. Tak w milczeniu wszyscy dziękują za to, że Chrystus oddał za nas swe życie. Następnie kapłan wstaje i nie całuje ołtarza, ani nie czyni znaku krzyża. Nie pozdrawia też wiernych. Nie usłyszymy w tym dniu „Pan z Wami". Od razu wzywa nas ksiądz do modlitwy i śpiewa Kolektę. Po niej tak jak w każdej Mszy rozpoczynają się czytania, zamiast fragmentu Ewangelii znów czyta się lub śpiewa opis męki. Kolejny moment to adoracja krzyża, ta wspólnotowa gdy kapłan uniesie wysoko krzyż i zaśpiewa „Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata" i ta indywidualna przez ucałowanie. Po adoracji krzyża przykrywa się ołtarz obrusem, zapala się na nim świece. Rozpoczyna się obrzęd Komunii świętej. Nie śpiewa się jednak „Baranku Boży" bo nie sprawuje się Mszy świętej, udziela się jedynie Komunii zakonsekrowanej w Wielki Czwartek. Na zakończenie również procesja, tym razem do Bożego Grobu gdzie będziemy adorować Chrystusa dziękując mu za Jego zbawczą śmierć. Wielka Sobota W tym dniu w cały kościele zalega święte milczenie. Nic się nie dzieje. Nie odprawia się żadnych nabożeństw. Jedynym wyjątkiem jest zwyczaj święcenia pokarmów, który nota bene nie jest żadnym nabożeństwem i nie musi nawet odbywać się w kościele, czy kaplicy.
Wigilia Paschalna Często błędnie nazywamy to Wielką Sobotą. Według Żydowskiego sposobu mierzenia czasu wszystko co odbywało się po zachodzie słońca należało już do następnego dnia. Żydzi przecież nie nosili przy sobie zegarków i nie potrafili stwierdzić kiedy jest północ. Dla nich nowy dzień zaczynał się w momencie zmierzchu. A więc to wszystko co sprawujemy w ten wieczór zaliczamy już do Niedzieli Zmartwychwstania. Wzorem pierwszych wieków ta noc uznawana jest za najważniejszą w całym roku a to czuwanie jest oczekiwaniem na przyjście Chrystusa. W pierwszych wiekach w tę noc udzielano dorosłym sakramentu chrztu, bierzmowania a na koniec wszyscy uczestniczyli w Eucharystii. Wszystkie trzy sakramenty inicjacji udzielano im w tę jedna noc. Dziś tylko w nielicznych świątyniach liturgia ma taki sam kształt. Dzisiaj w Polsce przyjmowanie chrztu przez osobę dorosłą jest raczej rzadkością. W większości kościołów sprawuj uproszczoną wersję. Na początek poświęcenie zapalenie Paschału i uroczyste wniesienie go do świątyni. Cały kościół pogrążony w ciemnościach i tylko ta jedna świeca rozprasza ciemności i powoli coraz więcej świec płonie czerpiąc ten płomień od tej świecy. Wszystko to wyśpiewa za chwilę kapłan w najpiękniejszej pieśni jaka chyba istnieje w liturgii w Exultecie. Radujmy się wraz z aniołami, wraz z kapłanem, który słowami tej pieśni wzywa nas do dziękowania Bogu za te wielkie dary. Warto wsłuchać się w słowa tej pieśni, takie bogactwo treści nie znajdziemy w żadnej innej pieśni religijnej. W starożytności istniało wiele pieśni śpiewanych właśnie w tę noc. Ta wersja pochodzi z VIII wieku, a ostateczną wersję ustalono w XVI wieku. Liturgia Słowa też jest inna jak w inne dni, my nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej ilości czytań. Przed ostatnim czytaniem z Nowego Testamentu pierwszy raz po czterdziestodniowej przerwie usłyszymy śpiew „Alleluja". Poświęcenie wody i pokropienie nią wiernych to pozostałość sakramentu chrztu świętego, który właśnie w tym miejscu udzielano. Po Eucharystii, podobnie jak w poprzednich dniach, przewidziana jest procesja, ale już nie po świątyni ale wokół kościoła a nawet po terenie miasta. W wielu parafiach jednak zgodnie z naszą tradycją narodową procesję rezurekcyjna urządza się w niedzielę rano. ks. Radosław |