....................................
..........
Czas przygotowania do Paschy
Kończy się, wyjątkowo długi w tym roku, karnawał, a rozpoczynamy okres przygotowania do najważniejszych wydarzeń w roku liturgicznym. Przed nami czterdzieści dni Wielkiego Postu - czasu przygotowania do ponownego przeżycia męki, śmierci i zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Znowu, jak co roku, pochylimy głowy, a kapłan posypie je popiołem na znak nawrócenia i pokuty. Co jednak zrobić, by nie był to tylko tradycyjny gest, z którego nic później nie wynika, ale akt prawdziwej i szczerej chęci nawrócenia i poprawy życia. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię Słowa te słyszymy przecież nie po raz pierwszy, a jednak wciąż należy je powtarzać i przypominać. Każdy z nas ciągle potrzebuje nawrócenia, potrzebuje szukania w sobie obrazu Boga, szukania tego, co naprawdę dobre. Kościół ukazuje nam trzy drogi, dzięki którym możemy realizować ów nakaz. Są nimi: modlitwa, post i jałmużna. Doskonale je znamy, ale może warto spojrzeć na nie na nowo i odkryć ich aktualną wartość, którą dzisiejszy świat coraz skuteczniej zaciera, ośmiesza i niszczy. Modlitwa Chrystus często oddalał się samotnie na miejsce odosobnione, aby tam się modlić, by przebywać ze swoim Ojcem, by karmić się rozmową z Nim. Modlitwa towarzyszyła Jego przebywaniu na pustyni, przed męką i śmiercią modlił się w Ogrodzie Oliwnym. Do modlitwy zachęcał też swoich uczniów: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie (Mt 26,41). To właśnie modlitwa jest orężem, którym możemy zwalczać kiełkujące w nas zło i nie pozwolić mu zapuszczać dalej korzeni. Człowiek, który wierzy w Pana Boga nie może się nie modlić, nie tęsknić za obecnością Tego, kogo kocha. Nawet, gdy odejdzie daleko od Boga, gdy jego drogi bardzo się popłaczą i pogmatwają, nie wolno mu tracić ufności w Bożą miłość, która nie zważa na ludzki grzech. To właśnie ten, kto jest poraniony i pokaleczony złem najbardziej potrzebuje czułości i dobroci Chrystusa. Potrzeba tylko nieśmiałego aktu celnika, który zawierzył Bogu cały swój los, prosząc pokornie: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika (Łk 18,13). Droga Krzyżowa i Gorzkie Żale to tradycyjne wielkopostne nabożeństwa, dzięki którym możemy głębiej i mocniej kontemplować mękę i śmierć Jezusa Chrystusa. Aby lepiej zrozumieć, co rzeczywiście wycierpiał nasz Pan, możemy na przykład każdego dnia rozważać indywidualnie jedną stację Drogi Krzyżowej nosić w sercu tajemnicę, jaką on wyraża, oglądać z różnych stron wydarzenia z nią związane. To nam pomoże bardziej świadomie przeżywać całość cotygodniowego nabożeństwa. Warto pamiętać również, że od udziału w Gorzkich Żalach przywiązany jest odpust zupełny. Formą modlitwy są także ćwiczenia rekolekcyjne połączone z sakramentem pokuty, a także udział w Triduum Paschalnym, które stanowi szczyt całego roku liturgicznego, w nim bowiem spełniają się najważniejsze tajemnice naszej wiary. Post Dzisiaj, gdy wokół wciąż mówi się o użyciu, o nieograniczonym korzystaniu z przyjemności, Kościółprzypomina nam o poście i to na wielorakich płaszczyznach. Zachowujemy post, gdy chodzi o huczne zabawy i imprezy, ale tylko prywatnie. Dyskoteki wcale nie pustoszeją po Środzie Popielcowej, a powinny. Post bowiem pozwala docenić radość zabawy, gdy jest na nią czas. Poszczenie, to odmawianie sobie rzeczy dozwolonej i dobrej ze względu na Boga. W ten sposób abstynencja od napojów alkoholowych jest postem, ale nie będzie nim za to niepalenie papierosów, gdyż w żadnym przypadku nie są one rzeczą ani dozwoloną, ani tym bardziej dobrą. Należy odróżnić również post od np. diety odchudzającej. Pościmy ze względu na Boga, post ma nas do Niego zbliżyć a odwrócić od tego, co jest brakiem umiaru, co prowadzi do zła. Postem objąć można nie tylko nasz żołądek, ale i język, i oczy. Ograniczmy oglądanie telewizji, powstrzymajmy kąśliwe uwagi na temat sąsiadek czy koleżanek z pracy. To wymaga prawdziwego wysiłku, ale owocuje konkretnym dobrem -więcej czasu na naprawdę potrzebne sprawy, mniej intryg wokół nas. Poza tym, ten kto potrafi odmówić sobie rzeczy dobrej i dozwolonej, prawdopodobnie umie też odmówić sobie rzeczy złej i niedozwolonej. Tak więc widać jeszcze jedną korzyść postu - pomaga walczyć ze złem. Jałmużna Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią - tak mówił Chrystus w Kazaniu na górze (Mt 5, 7). Jałmużna jest właśnie formą okazywania miłosierdzia, jest czynną miłością bliźniego. Nie należy za to utożsamiać jej z rzuceniem kilku groszy czy złotych że brzącym na ulicy Rumunom, który to gest ma nieraz uspokoić nasze sumienia. Dajemy innym to, czego sami nie potrzebujemy - oddając komuś drobną sumę pieniędzy, nawet nie odczuwamy, że uszczuplił się nasz portfel. Zdarzało się przecież większą kwotę zgubić albo wydać na całkiem zbyteczne rzeczy. Jeżeli natomiast ofiarowane ze szczerego serca pomoc nas samych zubaża, czy zmusza do wyrzeczeń, gdy odczuwamy brak oddanych komuś dóbr, wtedy dopiero jest to prawdziwa jałmużna. Miłosierdzie wymaga ofiary, wyrzeczenia, oddania czegoś, co jest potrzebne. Wokół nas jest coraz więcej biedy, często skrzętnie ukrywanej. Brak pracy, niskie zarobki są dotkliwie odczuwane zwłaszcza w okresie przedświątecznym. Nie trzeba szukać daleko, wystarczy dokładniej rozejrzeć się wokół siebie. Można też złożyć dary żywnościowe do koszyka wystawionego w kościele. Trafią one do tych, którzy faktycznie ich potrzebują. Jałmużnę powinniśmy złożyć również jako pokutę, jako czyn wynagradzający Bogu niezachowanie postu i jedzenie mięsa w piątki. Może to być ofiara składana do puszki z napisem „Jałmużna postna" albo do koszyczka wystawionego przy krzyżu, który całujemy w Wielki Piątek i później w Wielką Sobotę. Monika |