....................................
..........
Nasza Walka
Okres Wielkiego Postu jest dla chrześcijan czasem szczególnej
refleksji i walki z własnymi słabościami. Nikt z nasnie może
przecież stwierdzić, że jest idealny, a skoro tak sprawa wygląda,
nie pozostaje nam nic innego, jak zastanowić się nad sensem bardzo
często podejmowanych w Wielkim Poście wyrzeczeń i postanowień.
Musimy uświadomić sobie, czym właściwie one są. Wielkopostne
obietnice, składane samemu sobie i Bogu.kojarzą się zazwyczaj z
odmawianiem sobie pewnych przyjemności. Tak rzeczywiście jest.
Często zapominamy jednak, że stawianie czoła swoim słabościom, to
nie jedyny wymiar pracy nad sobą.
Równie ważną rolę odgrywają tu także nakazy. Jeśli przejrzymy niektóre szczegółowe opracowania żydowskie, mające być komentarzem do Pisma Świętego, okaże się, że zdecydowanie więcej jest w nich nakazów niż zakazów. Mając na uwadze ten aspekt należałoby zastanowić się, czym jest wyrzeczenie. Zazwyczaj kojarzy się ono z rezygnacją z uczestniczenia w zabawach, niepaleniem, niepiciem alkoholu, niespożywaniem pewnych potraw, słodyczy. Takie postanowienia słyszymy chyba najczęściej. Czasem zapominamy jednak, czym naprawdę jest wyrzeczenie. W okresie Wielkiego Postu chcemy bowiem na przykład przestać palić lub pić, czyli zrezygnować z tego, co nam szkodzi. Prawdziwe wyrzeczenie polega zaś na tym, by dobrowolnie odmówić sobie rzeczy DOBREJ ze względu na Boga. W tym świetle widać, że rezygnacja z palenia papierosów jest raczej nie tyle wyrzeczeniem, co najrozsądniejszą z możliwych decyzji. Wyrzekanie się rzeczy dobrych ma zaś przygotować nas do tego, aby z większą łatwością przyszło nam odmówić sobie tego, co złe - na przykład wspomnianego wcześniej palenia papierosów. Człowiek, podejmujący w miarę regularnie jakieś zobowiązania, jest zazwyczaj bardziej zdyscyplinowany i wewnętrznie zorganizowany niż ktoś, kto tego nie robi. Dziś dużo się mówi o wolności. Droga przez drobne wyrzeczenie prowadzi właśnie do panowania człowieka nad otaczającą go rzeczywistością. Świat stworzony nie może niszczyć naszego zdrowia psychicznego czy fizycznego. Trzeba jeszcze raz w tym miejscu podkreślić, że jeśli ktoś potrafi odmówić sobie dobrowolnie rzeczy dobrej, ma też zazwyczaj silę, aby odmówić sobie rzeczy zlej i szkodliwej. Jeżeli nie jesteśmy w stanie czegoś sobie nakazać, oznacza to, że mamy jeszcze wiele do zrobienia.
Należy
wspomnieć także o tym. że wyrzeczenie obowiązuje przez taki czas, na
jako zostało podjęte. Nie powinniśmy robić wyjątków. Na przykład
zobowiązanie do powstrzymywania się od spożywania słodyczy nie może
być przez nas zapomniane w chwili, gdy zostajemy zaproszeni do kogoś
na imieniny czy urodziny. W takich sytuacjach nasze wyrzeczenie
zostaje poniekąd wystawione na próbę. To, do czego się zobowiązujemy
powinno nas „kosztować", ale nie przekraczać naszych możliwości.
Warto chyba pomyśleć o takich formach wyrzeczenia, jak rezygnacja z
oglądania w jakieś dni telewizji czy na przykład „post języka". W
pierwszym przypadku zaoszczędzony czas będziemy mogli przeznaczyć na
rodzinny spacer, spotkanie z przyjacielem, pomoc potrzebującym,
których przecież wokół nas mnie brakuje. W drugim przypadku mniej
będzie kłótni i słów wypowiadanych w złości, mniej obmów. Ci zaś,
którzy całymi godzinami plotkują przez telefon zaoszczędzone
pieniądze będą mogli w Wielką Sobotę ofiarować tym. dla których taka
pomoc jest niezbędna. Bóg domaga się przecież naszego miłosierdzia.
Sporo zostało już powiedziane na temat wyrzeczeń. Pora więc chyba
zwrócić uwagę na równie ważną rolę, jaką w kształtowaniu naszych
charakterów pełnią nakazy. Podobnie jak wyrzeczenia, pomagają one
nauczyć się kierować własnym życiem. Co warto byłoby nakazać sobie w
Wielkim Poście? Okres ten daje nam szczególną możliwość wyboru wśród
różnych nabożeństw. W naszej parafii możemy uczestniczyć w Gorzkich
Żalach, Drodze Krzyżowej, adoracji Najświętszego Sakramentu.
Liturgia wielkopostna stale wzywa nas do modlitwy. Warto więc
nakazać sobie uczestniczenie w tych nabożeństwach, przygotowujących
nas do przeżycia tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Dobrze
byłoby modlić się także indywidualnie. Nie musimy każdego dnia
rozważać całej drogi krzyżowej. Możemy przecież poświęcić dzień
na jedną stację i przez jej pryzmat obserwować otaczając nas świat. Nakazać możemy sobie niesłychanie wiele, zwłaszcza w tych aspektach życia, z którymi nie radzimy sobie. I tu należy jednak pamiętać o tym, aby ilość i rodzaj zobowiązań nie przekraczały naszych możliwości. Wszelkie wyrzeczenia i postanowienia powinny przynosić konkretne owoce. Wiele jest takich okazji, w których najbliżsi mogą doświadczyć naszej miłości. Odczuć może ją także przypadkowy przechodzień, sąsiad, do którego nie odzywaliśmy się przez ostatnie 5 lat. Okazji do czynienia dobra, czasem wbrew sobie, jest wiele. Pozostaje mi życzyć wszystkim, także sobie, wytrwałości wdrodze ku doskonałości. Agnieszka |