....................................
..........
Kim jest Ten Jezus z Nazaretu?
- Dla mnie jest Bogiem, który stał się człowiekiem. Rozumiem, że ta
odpowiedź niewiele Ci mówi. Wybierzmy więc taką drogę naszego
rozumowania: Jeżeli spotykam nieznajomego człowieka, którego chciałbym
poznać bliżej, to powinienem zapytać wprost: Niech mi pan powie - kim
pan jest? Jeśli nieznajomy zechce, powie mi: jestem lekarzem, jestem
rolnikiem, jestem nauczycielem itd. Mogę też przeprowadzić wywiad,
zapytać innych, czy wiedzą, kim jest ten pan. Współcześni Jezusowi
stawiali to pytanie: kim On jest? Znajomi mówili, że jest synem cieśli,
że znają Jego rodzinę. Jedni byli pełni zachwytu - skąd mu ta mądrość?
Inni byli sceptyczni - czy może coś dobrego pochodzić z Galilei? Dla
mnie ważniejsze więc będzie, co On sam mówił o sobie. Gdy czytam jego
wypowiedzi, dowiaduję się: jestem dobrym pasterzem, jestem krzewem
winnym, jestem Panem szabatu, pierwszym od Abrahama, ważniejszym od
Świątyni, jestem królem, mam moc odpuszczania grzechów. Najczęściej
mówił o sobie - Syn Człowieczy. Właściwie to nic mi nie mówi. Ci, którzy
wychowani byli na Biblii, wiedzieli, że tylko Bóg jest Pasterzem, a my
owcami. Tylko Bóg jest Panem dnia świętego - szabatu. Tylko Bóg jest
pierwszym od Ojca naszego, Abrahama. Tylko Bóg jest Panem Świątyni i w
niej mieszka Jego Chwała. Tylko Bóg jest Królem. On jest panującym nad
całym światem i człowiekiem. Ciekawa jest ta rozmowa Jezusa z Piłatem:
więc Ty jesteś Królem? Tak, tylko nie takim jak ty. Tylko Bóg może
odpuszczać grzechy, Jezus mówi: żebyście wiedzieli, że mam moc
odpuszczania. Najpierw odpuścił grzechy sparaliżowanemu, a potem - na
świadectwo prawdziwości powiedział choremu: wstań, weź swoje łóżko i idź
do domu. Najciekawsze jest to określenie - Syn Człowieczy; po prostu
człowiek. Jednak z procesu przed Kajfaszem poznajemy całą treść tego
określenia. Kajfasz pyta: Czy Ty jesteś Synem Bożym? A Pan Jezus
powiada: Tak, odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, tzn. mnie,
przychodzącego w obłokach z mocą i majestatem. Nic dziwnego, że Kajfasz
rozdarł szaty, a cały sąd odrzekł: zbluźnił, tzn. ubliżył Bogu - winien
jest śmierci.
|