....................................
..........
Modlitwa Jezusowa
Piękny kantyk z listu św. Pawła do Filipian mówi, że Bóg wywyższył
Jezusa ponad wszystko, i darował Mu imię ponad wszelkie imię (Zob. Flp
2). Modlitwa Jezusowa powstała z głębokiego pragnienia nieustannego
kontaktu z Bogiem, z odpowiedzi na Boże wezwanie: Módlcie się
nieustannie. Jej korzenie sięgają chrześcijańskiego Wschodu, gdzie
tradycyjnie, w rytm oddechu, wypowiadano formułę Panie Jezu Chryste,
Synu Boga, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem. Na Zachodzie przyjęła się
krótsza formuła: Jezu, zmiłuj się. Ojcowie pustyni modlili się natomiast
powtarzając wraz z oddechem: Bolę, wejrzyj ku wspomożeniu memu. Panie,
pośpiesz ku ratunkowi memu. Jeśli chciałbyś praktykować modlitwę
Jezusową, powinieneś zacząć od wyboru odpowiedniej formuły, która
stałaby się Twoją "mantrą". W formule ważne jest, by była ona rytmiczna,
dźwięczna, oraz stała. Szczególnie w stanie oschłości winno się być
wiernym jednej przyjętej formule. Ciągłe zmienianie formuły nie jest
bowiem dobre, A oto przykłady wezwań: Jezu, ufam Tobie, Abba Ojcze, Pan
mój i Bóg mój, Bóg mój i wszystko moje. Przyjdź, Panie Jezu, itp.
Mistrzowie zalecają, by na początku obraną formułę powtarzać na głos.
Jednak nie jest to konieczne, wystarczy modlić się nią w myśli. Modlitwę
tę poleca się szczególnie tym, którzy prowadzą bardzo aktywny tryb
życia. Można ją stosować w podróży, w pracy, w czasie wolnym. Chodzi
bowiem o to, by potęga imienia Bożego przeniknęła nasze wnętrze, żebyśmy
byli przeniknięci mocą owego imienia. Pamiętajmy, że nie ma w Żadnym
innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego
imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni (Dz 4,12). Na koniec podam
wskazówki dla tych, którzy chcą praktykować modlitwę Jezusową: Na
początku proś Ducha Świętego o pomoc. Potem wybierz odpowiednią dla
siebie formułę. Teraz wyobraź sobie, że stoisz przed Jezusem, On jest
przy Tobie obecny. Zacznij się modlić w rytm oddechu, wypowiadając
wybraną formułę spokojnie i łagodnie. Możesz przy tym wyrażać uczucie
wdzięczności, chwały, adoracji, miłości, czy skruchy i poddania.
Wyobraź sobie, że wymawiając imię Boże wdychasz łaskę, miłość i obecność
Boga; wydychasz zaś z siebie wszystkie słabości i przeszkody stojące na
drodze do głębszego poznania Boga. Myślę, że po kilku dniach, gdy
modlitwa ta wejdzie Ci w krew, stanie się źródłem wielkiej radości i
pokoju, bo będziesz żył w świadomości nieustannej obecności Boga.
Jan Niczypor |