....................................
..........
Co o Liturgii wiedzieć należy?
Modlitwa o pokój i znak pokoju - oto kolejne elementy przygotowujące
nas do przyjęcia Komunii. Pierwsza cześć modlitwy o pokój jest
zmienna w zależności od przeżywanego w liturgii okresu. Druga
natomiast jest stała. Bezpośrednio po modlitwie o pokój kapłan
zwraca się do wierzących z życzeniem: Pokój Pański niech zawsze
będzie z wami, a gdy wierni odwzajemnią to życzenie słowami: Iż
duchem twoim, wówczas kapłan zachęca ich do przekazania sobie znaku
pokoju. Jak ten znak ma wyglądać? W liturgii rzymskiej od ok. V
wieku wierni przekazywali sobie pokój poprzez pocałunek. Tego
rodzaju przekazywanie pocałunku pokoju nie budziło żadnego
zgorszenia czy zdziwienia, ponieważ mężczyźni i kobiety mieli
wyznaczone w kościołach osobne miejsca. W średniowieczu pocałunek
pokoju powoli zanikał. Przyczyną tego były nadużycia wynikające z
nieprzestrzegania w kościołach obowiązku zajmowania osobnych miejsc
przez mężczyzn i kobiety. Na jego miejsce wprowadzono ukłon, a z
czasem i ten gest został zaniechany. Dopiero soborowa odnowa
liturgii przywróciła znak pokoju. Wracając do pytania o dzisiejszy
kształt znaku pokoju, odwołam się teraz do dwóch dokumentów
Episkopatu Polski, aby pokazać, że i dziś w tej materii są pewne
nadużycia. Pierwszym dokumentem są Przepisy wykonawcze Konferencji
Episkopatu Polski do Instrukcji Inaestimabile Do Num.. Zagadnienie
znaku pokoju dokument ten reguluje w następujący sposób: Znak pokoju
przekazuje się u nas jak dotąd skłonem głowy w kierunku najbliższych
uczestników Mszy Św. z jednej i z drugiej strony, z tym, że na
przyszłość należy opuszczać słowa: "Pokój wam wszystkim", słowa te
bowiem w wielu okolicach stał się aklamacja głośna, co według
wyjaśnienia Kongregacji jest niedopuszczalne (XI). Uszczególnienie
powyższego przepisu znajdujemy w Instrukcji Episkopatu Polski
opublikowanej w związku z wydaniem nowego Mszału (r. 1986). W
kwestii znaku pokoju Instrukcja wypowiada się w sposób jednoznaczny:
Znakiem pokoju jest ukłon w stronę najbliżej stojących uczestników
Mszy Świętej. W małych grupkach znakiem pokoju może bvć podanie
ręki. Zgromadzenie nie wypowiada żadnej aklamacji. Tam, gdzie taki
zwyczaj wprowadzono, należy go zaniechać. Duchowieństwo przekazuje
sobie znak pokoju w sposób dotychczasowy (n. 25). W świetle
przepisów liturgicznych widzimy wyraźnie, że znakiem pokoju jest
ukłon w stronę najbliżej stojących osób. Nic potrzeba tu już nic
dodawać. Sam znak niesie ze sobą treść i jeśli kapłan wzywa:
Przekażcie sobie znak pokoju, to ma na myśli wszystkich uczestników
liturgii. Bezsensowne jest więc dodawanie: Pokój nam wszystkim.
Ostatnim elementem w przygotowaniu do Uczty eucharystycznej jest
obrzęd łamania chleba. Obrzęd ten w starożytnej liturgii miał
znaczenie bardzo praktyczne. Konsekrowano bowiem nie oddzielne, małe
komunikanty, lecz duży chleb. Chleb należało więc przed komunią
połamać, aby następnie rozdzielić go wśród uczestników Eucharystii.
Praktyka łamania chleba istniała w kościele aż do XII wieku. Wtedy
to za-czeto używać w liturgii małych okrągłych opłatków, a łamanie
chleba ograniczano jedynie do przełamania Hostii samego celebransa.
Obrzęd taki pozostał do dziś. Mówiąc o łamaniu chleba trzeba
zauważyć, że kapłan przełamujący konsekrowaną Hostię, oddziela od
niej małą cząstkę, którą umieszcza w kielichu z Krwią Pańską. W ten
sposób dokonuje się tzw. zmieszanie postaci. Geneza tej czynności
wywodzi się z pojmowania Eucharystii jako źródła jedności całego
Kościoła. Był bowiem w liturgii taki zwyczaj, że Papież sprawujący
Mszę Św. oddzielał od konsekrowanej Hostii małe cząstki. Cząstki te
dostarczano następnie biskupom i kapłanom pracującym na peryferiach
Rzymu. Tę papieską cząstkę biskupi umieszczali w kielichu podczas
odprawiania Mszy Świętej. Dziś jednak ma on wymowę symboliczną, lecz
nadal przypomina nam o koniecznej jedności z Bogiem i ludźmi. W
czasie gdy kapłan przełamuje Hostię oraz odmawia w ciszy
towarzyszące temu modlitwy, całe zgromadzenie wykonuje antyfonę:
Baranku Boży. Po ostatnim wezwaniu: obdarz nas pokojem,
przewodniczący liturgii ukazuje wszystkim Ciało Pańskie wypowiadając
znaną formułę: Oto Baranek Boży. Lud zaś odpowiada: Panie nie jestem
godzien…Zwracam uwagę na tę odpowiedź, ponieważ różne wersje można
usłyszeć podczas liturgii. Nas obowiązuje ta, która jest wpisana w
Mszale. Jest to parafraza słów wypowiedzianych przez Setnika z
Kafarnaum, który prosił Chrystusa o zdrowie dla swojego sługi. Gdy
Jezus obiecał Setnikowi, że przyjdzie uzdrowić jego sługę. Setnik
odpowiada: Panie nie jestem godzien (Mt 8,8). Nie jestem godzien
jako człowiek. Nie powinno się więc używać słów: godny lub godna.
Drugą częścią Obrzędu Komunii jest Uczta - przyjęcie Ciała
Chrystusa. W odniesieniu do tej części liturgii warto przypomnieć,
że Kodeks Prawa Kanonicznego zezwala tym, którzy w danym dniu
przystąpili już do Komunii Św., aby przyjęli ją ponownie gdy będą
uczestniczyć we Mszy Św. Oczywiście niezbędnym warunkiem jest stan
łaski uświęcającej. Ostatnią częścią Obrzędu Komunii jest
dziękczynienie. Zaleca się, aby po udzieleniu Komunii wiernym i
wyczyszczeniu Świętych naczyń używanych podczas liturgii, kapłan i
wierni przez pewien czas modlili się w skupieniu. Zależnie od
okoliczności może to być chwila świętego milczenia, albo śpiew
psalmu lub pieśni pochwalnej. Oficjalnym podsumowaniem
indywidualnego dziękczynienia jest Modlitwa po Komunii, którą kończy
aklamacja Amen wypowiadana przez całe zgromadzenie. Modlitwa ta
zawiera najczęściej prośbę o trwanie w nas owoców przeżytej liturgii
i doprowadzenie nas do życia wiecznego.
ks. Andrzej |