....................................
..........


.......



List z Syberii - dziennik syberyjskiego wikarego

 

            Pewnie wypada mi przed Ałtaj. Terytorium - 261,7 tys. km˛ stawić nieco moją parafię. Zatem - jestem wikarym na terytorium Ałtajskiego Kraju i Republiki Mieszka tu 2777 tysiecy ludzi z co najmniej 110 narodowości. Stolicą okręgu jest Barnauł (655 tysięcy). Od południa graniczymy z Chinami i Mongolią, od zachodu z Kazachstanem. Dotychczasowy Autonomiczny Okręg Ałtajski proklamował swoją niezależność i od czerwca wprowadził przy wjeździe na swoje terytorium odprawę paszportową. Ciekawostką jest to, że posiada tylko jedno trzydziestotysięczne miasto - Górny - Ałtąjsk, który wybrano stolicą. Najbliższa parafia jest doprawdy niedaleko, bo 100 km w kierunku Nowosybirska (na północ). A do siedziby biskupa tylko 250 km. Za to najbliżsi sąsiedzi od zachodu - 800 km i na wschodzie - 600 km. W Barnaule proboszczem parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata jest młodszy ode mnie ksiądz Roman Cały. Znamy się jeszcze z seminarium wrocławskiego, bo przyszło nam razem przygotowywać do kapłaństwa. W czasie studiów byłem jego przełożonym, jako prezes Kola Misyjnego Teraz los odpłacił mi jego przełoźeństwem. Ks. Roman rozpoczął pracę w Rosji w 1993 r. w Krasnojarsku Po dwóch latać' został proboszczem w Barnaule. Poprzednik - niemiecki misjonarz z Paragwaju zmarł nagle po wylewie krwi do Siostry znalazły go martwego w łazience Dzięki szczegółowym zapiskom śp. ks Waltera Bachmana możemy poznać jego pionierską działalność. W pracy duszpasterskiej pomaga nam siostra Maria Gudaczkowa ze Słowacji. Dba o naszą kuchnię i dom. Na wioskach prowadzi katechezę z dziećmi. Pełni też funkcję zakrystianki w domowej kaplicy Siostra Maria jest też dyrektorem miejscowego Karitasu, który codziennie karmi setkę bezdomnych. Opowiem o tej pracy następnym razem. Przez pół roku pomagać nam będzie młody Niemiec z Berlim; Tobias Pinick. Na Syberii odpracowuje zastępczą służbę wojskową. W Barnaule nie ma obecnie czynneao kościoła katolickiego. Zbudowana (1908 1913) przez Polaków świątynia została zamknięta w 1932 roku i całkowicie prze budowana. Zmieniono dach, ścięto wieże Wewnątrz zbudowano nową kondygnacje tam gdzie był ołtarz - obecnie jest to ta. Dzisiaj dawny kościół niczym nie przypomina budynku sakralnego. Wielokrotne pisma o jego oddanie me przynieśły dotychczas żadnego rezultatu. Jest jednak rozporządzenie Jeicyna, że wszystkie budynki kościelne w Rosji mają być zwrócone do 2000 roku. Może trzecie tysiąclecie będzie łaskawsze dla nas. Katolicy spotykają się w naszym mieszkaniu, gdzie największy pokój został z:, mieniony na kaplicę. Może tam się pomieścić najwyżej 30 osób, i tyle też ludzi przychodzi (maksymalnie) w niedzielę na Mszę św. Na święta Bożego Narodzenia i Paschy ks. Roman wynajmował sale. Wówczas zjawiało się trzy razy więcej ludzi. Mamy też 10 punktów, do których dojeżdżamy raz w miesiącu. Najdalej jest do logacza - 425 km. Ostatnie 40 km to polna droga pełna dziur, wyrwisk i niebez­piecznych uskoków. W naszej Ladzie czuje się wtedy jak na rajdzie. Syberyjską praktyką jest zwoływanie zebrań na wioskach, gdzie nie ma żadnego jeszcze kościoła. Tam prowadzi się pierwsze katechezy dla zainteresowanych. Pośród ludności polskiego i niemieckiego pochodzenia wyłuskuje się osoby, które kiedyś, przez rodziców, miały powiązania z Kościołem Katolickim. Czasem jedziemy kilkaset kilometrów, aby porozmawiać z tymi ludźmi. Tak było w Jogaezu, gdzie wynajęliśmy motorówkę, aby popłynąć 50 km do wyludnionej wioski. No i mamy kilka osób chętnych do przyjęcia sakramentów. Żniwo naprawdę wielkie, bo jest wiele miejsc, gdzie jeszcze nie była głoszona Ewangelia. A ja w tym wszystkim wsłuchuję się w głosy serc zagubionych, zdradzonych, oszukanych. Uczę się nowych form przepowiadania Dobrej Nowiny. Docierania do tych zakamarków duszy, gdzie jeszcze nie dotarło Boże światło. Proszę Was zatem o modlitwę, abym mógł podołać zadaniu Pana (Mt 28,19).



ks. Andrzej Obuchowski



Autor: Dawid Kamizelich